Nabrał kilku rektorów, oszukał kilkuset studentów, wyłudził pieniądze z uczelni, a potem próbował zmienić i tak już fałszywą tożsamość. Najpierw, podając się za obywatela Izraela i naukowca, 43-letni wówczas Mariusz K. zatrudnił się w 2010 roku w jednej z uczelni. Ponieważ podstęp się powiódł, mężczyzna znalazł pracę jako wykładowca w kolejnych dwóch szkołach wyższych. W sumie oszukał trzy uczelnie na ponad 120 tysięcy złotych, wyłudzając profesorskie pensje.
Najgorsze jednak w tej sprawie jest to, że egzaminowani przez Mariusza K. studenci będą musieli powtórzyć egzaminy. Dotyczy to w sumie nawet kilkuset osób.
Gdy fałszywa tożsamość profesora wyszła na jaw, zaczął on ukrywać się przed policją. Jak się okazało, wpadł na dość niecodzienny sposób.
Mariusz K. został zatrzymany w Krakowie, w przebraniu chasyda. Zapuścił nawet brodę, by wyglądać jak ortodoksyjny Żyd, ubierał się również w charakterystyczny dla wyznawców judaizmu sposób, a nawet - co miało w 100 proc. uwiarygodnić jego fałszywą tożsamość - zaczął studiować judaistykę.
Policjanci przewieźli 46-letniego oszusta do Warszawy. Za posługiwanie się fałszywymi dokumentami i oszustwa grozi mu osiem lat więzienia.