Jan Dobrzański z Nowego Sącza musi przestawić w swoim zakładzie kilkadziesiąt zegarów, w tym wiele zabytkowych, które mają nawet po trzysta lat. Najstarszy z nich pochodzi z 1740 roku. W niektórych można przesunąć wskazówki do tyłu, ale w tych najstarszego typu po prostu trzeba kręcić wskazówki dwanaście godzin do przodu - wyjaśnia zegarmistrz.

Reklama

Najbardziej jednak odpowiedzialne zadanie jakie czeka dziś w nocy Jana Dobrzańskiego, to przestawienie zegara na wieży ratuszowej. Urządzenie zostało zamontowane przez jego dziadka i od tego czasu z pokolenia na pokolenie rodzina opiekuje się nim na co dzień.

Zegarki na czas letni przestawimy ponownie w ostatnią niedzielę marca.