W Polsce nie ma zagrożenia powodzią, jest natomiast zagrożenie lokalnymi podtopieniami. Tak sytuację hydrologiczną ocenia Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Doktor Rafał Bąkowski z IMGW powiedział na konferencji prasowej, że słabnie intensywność opadów deszczu. W województwie podkarpackim i śląskim IMGW spodziewa się po południu i w nocy opadów wynoszących 10-20 milimetrów na metr kwadratowy.

Reklama

W opolskim i śląskim IMGW prognozuje opady wynoszące 20-30 milimetrów, a w Polsce centralnej około 20 milimetrów. Od niedzieli opadów ma być mniej. Temperatury mają wzrosnąć, ale musimy liczyć się z burzami z gradem. Wysoki stan wód w rzekach sprawia, że trzeba się liczyć z lokalnymi podtopieniami.

Doktor Bąkowski powiedział, że w dorzeczu Wisły stany alarmowe są przekroczone w 48 miejscach, a ostrzegawcze w 50 miejscach. Na południowych dopływach Wisły poziom wód opada w ich górnych biegach, a wzrasta w dolnych. W Krakowie Wisła może przekroczyć stan alarmowy jutro, a w Warszawie 22-23 maja.

>>>ZOBACZ TAKŻE: Wisła przerwała wał w Skoczowie. Setki interwencji strażaków

Reklama

>>>ZOBACZ TAKŻE: Kaczyński: Powódź to wilk, pasterz uciekł