Wiadomo, że mężczyzna - był wcześniej notowany przez policję - zasnął w samochodzie właścicielki pobliskiego sklepu spożywczego. Kobieta nic o tym nie wiedziała - 34-latka znalazła w aucie, kiedy postanowiła przeparkować samochód. W środku mogło być nawet 60-70 st. C., jak wskazują śledczy.
Reklama
Według wstępnych ustaleń mężczyzna pił wcześniej alkohol.
- Śledztwo prowadzimy w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, ale wstępnie można powiedzieć, że nic nie wskazuje na udział osób trzecich - mówi prokurator Maciej Rocławski.
Na obecnym etapie wiadomo, że 34-latek w każdej chwili mógł się swobodnie wydostać, bo drzwi auta nie zostały zablokowane.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dziecko zmarło z przegrzania w samochodzie. Zarzut dla ojca >>>
Komentarze (4)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAch ta genialna prokuratura, im chyba też upał już szkodzi.
Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich temperatur. Zapomniał o sobie samym.