Jan Bury, szef klubu PSL, potwierdził w rozmowie z IAR, że jego zażalenie nie zostało uwzględnione przez sąd. - Sąd oddalił zażalenie i to jest decyzja niezawisłego sądu - skomentował Bury. Podkreślił, że chodziło mu o jednoznaczne wyjaśnienie, czy w trakcie postępowania w sprawie można przeszukać pomieszczenia zajmowane przez posła czy senatora.



Reklama

Poseł Bury dodał, że opinie prawne, które zebrał w tej sprawie, mówiły o tym, iż takie przeszukanie nie powinno było mieć miejsca. - Nie kwestionowałem sposobu przeszukania, bo przecież osobiście dałem taką możliwość, zaprosiłem prokuratora, żeby obejrzał mój pokój hotelowy, zobaczył jak poseł mieszka i sprawdził, przeczytał wszystko - powiedział poseł PSL.

CZYTAJ TAKŻE:Przeszukanie w gabinecie posła Burego. CBA wydało oświadczenie>>>

CZYTAJ WIĘCEJ: CBA u proboszcza Katedry Polowej. Polityczne śledztwo i sztabki złota w tle>>>

Przeszukań pomieszczeń Jana Burego oraz wiceministra Zbigniewa Rynasiewicza dokonano w ramach śledztwa w sprawie korumpowania urzędników przez biznesmenów z Leżajska oraz powoływanie się na wpływy w ministerstwie infrastruktury.

Termin przeszukań zbiegł się z posiedzeniem Sejmu, na którym decydowano o przyszłości szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Prokurator Generalny uznał, że śledczy działali zgodnie z prawem.