W poniedziałek spotkał się na krótko z dziennikarzami i przeczytał oświadczenie, w którym znalazło się zdanie: Z całą stanowczością oświadczam, iż nie mam nic wspólnego z zaginięciem pana Jarosława Ziętary.
Podczas kilkuminutowej konferencji Aleksander Gawronik zapowiedział, że na tym etapie postępowania nie będzie się odnosił do materiału dowodowego zebranego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie. Lecz jeżeli będzie taka konieczność, odeprze każdy zarzut formułowany wobec niego w tej sprawie. Podkreślał, że występuje pod pełnym imieniem i nazwiskiem, bo nie ma nic do ukrycia.
Dziennikarze pytali Gawronika, kto za niego poręczył. On odmówił ujawnienia nazwiska, argumentując, że nie chce skrzywdzić porządnego człowieka. Dopytywany, dodał, że jest to osoba z Europy. Pytany o Ziętarę mówił: - Ten człowiek wyszedł z domu. 20 tysięcy ludzi rocznie wychodzi z domu.
Pytany, czy dziennikarz żyje, odpowiedział: - Oczywiście. Jednak po chwili dodał: - Ja nie wiem tego. Ja wszystko co wiem, wiem od was.
Były senator, Aleksander Gawronik został aresztowany w listopadzie ubiegłego roku. Jest podejrzany o nakłanianie do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary. To ostatni z podejrzanych o udział w porwaniu dziennikarza, przebywający w areszcie. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny. Były senator ma też zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Zastosowano też poręczenie majątkowe w kwocie 50 tysięcy złotych.
Kilka dni temu z aresztu zostali zwolnieni dwaj inni podejrzani w śledztwie dotyczącym zabójstwa poznańskiego dziennikarza.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej". Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 roku w drodze do pracy. Śledztwo w sprawie jego zabójstwa prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.
Komentarze(14)
Pokaż:
dziennikarza czy też dziennikarkę skąd wziął na zakup samolotu, odpowiedział
bez wahania , że sprzedał poloneza . Nie wiem, czy to nie był przypadkiem kuzyn.
To byli czasy !
Szanowni państwo jeżeli "coś" macie , kwity jakąś wiedzę że Aleksander Gawronik ( można używać imienia i nazwiska tego pana - złożył publiczne oświadczenie w tej kwestii) jest sprawcą / zleceniodawcą na Zientarę , to waszym zakichanym obowiązkiem jest to przedłożyć / poinformować odpowiednie organy.
W prawie R.P. jest taki paragraf...kto ma wiedzę ...i tego nie ujawnia...to podlega karze ... więc szanowni napinacze internetowi albo coś wiecie , coś macie albo pyski w kubeł gdyż za puszczenie też można odpowiadać !
A tak przy okazji ,ilu z was nadaje na Gawronika tylko i wyłącznie że jakiś "dziennikarzyna" coś wysmalił na jego temat ...no i wy go nie lubicie !
Czy się kiedyś dowiemy całej prawdy o Zientarze ? Może nasze wnuki dowiedzą się to co wielu obecnie wie ale ma stracha aby pewien DETALISTA ich nie uciszył !
Zrobili to wspólnie z putlerem
TO ZŁODZIEJ I BANDYTA PO-UBECKI JAKICH TERAZ W WARSZAWCE SETKI