Jej głównym zadaniem jest przeszukiwanie gruzowisk - informuje Artur Gonera ze Stołecznej Straży Pożarnej. Odbywa się to przy pomocy psów oraz specjalnej aparatury - geofonów. Urządzenia rejestrują minimalne szmery czy uderzenia, dzięki czemu możliwe jest określenie położenia zaginionych.
Polska ekipa zostanie w Nepalu do połowy przyszłego tygodnia - dodaje Gonera. Wyposażenie grupy pozwala na pozostanie w miejscu katastrofy przez 10 dni. Jeśli będzie taka potrzeba, dowódca grupy może poprosić Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności o dodatkowe zaopatrzenie. - Na tę chwilę nie jest planowana wysyłka kolejnej grupy strażaków - kończy Gonera.
W Katmandu działa również Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Na miejsce wysłało 6 osób oraz 300 kilogramów sprzętu medycznego
Z ostatnich odniesień wynika, że w trzęsieniu ziemi w Nepalu zginęło około 3800 osób. Liczbę poszkodowanych szacuje się na kilkaset tysięcy.