Chodzi o uchodźców, którzy do Polski dotarli na własną rękę. Mają oni Kartę Polaka, ale jak podkreślają, aby normalnie funkcjonować, potrzebują pełnych praw, tak jak inni obywatele naszego kraju.
Irena Karłowa z dziećmi przyjechała do Polski z Doniecka w czerwcu. Jest lekarką i Polką z pochodzenia. Jak podkreśla, uciekła od wojny i śmierci. Już prawie od roku nie była w domu i - jej zdaniem - wiele wskazuje na to, że już tam w bliskiej perspektywie nie wróci. Irena Karłowa ma nadzieję, że prezydent pomoże jej i innym uchodźcom polskiego pochodzenia. Jest przekonana, że ze swoim zawodem i wykształceniem może być korzystna dla Polski.
Michał Dworczyk z opiekującej się uchodźcami fundacji Wolność i Demokracja zaznacza, że nadanie obywatelstwa miałoby dla Polaków z Donbasu zarówno symboliczny, jak i praktyczny wymiar. Jak wyjaśnia, bez obywatelstwa uchodźcy nie mogą liczyć na normalną pomoc lekarską, ubezpieczenie, również pracodawcy traktują ich gorzej. Michał Dworczyk podkreśla, że obywatelstwo pomoże Polakom w rozpoczęciu normalnego życia w naszym kraju.
Inną grupę - ponad 180 uchodźców - rząd sprowadził do Polski kilka miesięcy temu specjalnymi samolotami (CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>). Otrzymali oni szeroką pomoc ze strony naszego kraju. Rodacy, którzy ewakuowali się z Donbasu na własną rękę, skarżą się, że oni takiej pomocy nie doświadczyli.
CZYTAJ WIĘCEJ: Uchodźcy bez statusu uchodźcy. W Polsce nie ma na niego szans żaden Ukrainiec >>>