Termin wyznaczony przez sąd na ich dostarczenie minął w ubiegłym tygodniu, mimo to zostaną włączone do postępowania ekstradycyjnego.
Dokumenty wysłane zza oceanu liczą ponad 400 stron i są bardzo obszerne. Teraz sędzia prowadzący postępowanie ekstradycyjne zapoznaje się z ich treścią i sprawdza czy dotarły wszystkie dokumenty, o które wnioskował.
Polski sąd chciał zapoznać się między innymi pismami urzędowymi z amerykańskiego procesu reżysera, czy zastosowanego wobec niego aresztu domowego. Na początku przyszłego tygodnia ma zostać wyznaczony termin kolejnego posiedzenia sądu w sprawie ekstradycji Romana Polańskiego.
Reżyser W 1977 roku został oskarżony o gwałt na 13-letniej dziewczynce. W ramach umowy pozaprocesowej reżyser przyznał się do jednego z zarzutów i za karę spędził 42 dni na obserwacji psychiatrycznej. Gdy jednak dowiedział się, że sędzia chce wycofać się z porozumienia, co może oznaczać dla niego więzienie, wyjechał ze Stanów Zjednoczonych do Francji. Od tego czasu władze USA traktują go jako uciekiniera przed wymiarem sprawiedliwości.