"Airbus Helicopters zdecydowanie zaprzecza zarzutom rozpowszechnianym przez media, jakoby prowadził negocjacje w złej wierze. 30 września 2016 r., tj. cztery dni przed decyzją Ministerstwa Rozwoju, na prośbę Ministerstwa Obrony Narodowej Airbus Helicopters zgodził się przedłużyć termin związania ofertą do 30 listopada 2016 r. Pomimo powolnego tempa negocjacji prowadzonych przez Ministerstwo Rozwoju od września 2015 r., Airbus Helicopters nieustannie pozostawał w pełni zaangażowany w osiągnięcie porozumienia z Polską" – czytamy w oświadczeniu.

Reklama

Firma podkreśla, że wartość jej oferty offsetowej wygenerowałaby większe korzyści gospodarcze w Polsce niż przychody, które przypadłyby Airbus Helicopters w ramach umowy na dostawę śmigłowców.

"Ambicją Airbus Group było stworzenie w Polsce 6.000 miejsc pracy, z czego program Airbus Helicopters doprowadziłby do stworzenia 3.800 miejsc pracy, w tym bezpośrednio 1.250, głównie w Łodzi, Radomiu i Dęblinie" – czytamy dalej.

Airbus Helicopters podał w liście otwartym, że zaoferował kontrakt offsetowy o wartości przekraczającej cenę netto dostawy 50 śmigłowców Caracal, która została ustalona w wysokości 10,8 mld zł. Ministerstwo Rozwoju postawiło wymóg kompensaty poprzez offset nie tylko ceny netto dostawy, ale również dodatkowych 23 proc. odpowiadających kwocie podatku VAT, co doprowadziło do łącznej wartości offsetu w wysokości 13,4 mld zł.

PAP / Grzegorz Michałowski

Oferta Airbus Helicopters uwzględniała między innymi 45 wymogów transferu technologii określonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Rozwoju w postępowaniu jako służące ochronie podstawowych strategicznych interesów bezpieczeństwa państwa. Zdaniem spółki, zapewniłaby co najmniej 30 lat działalności polskim spółkom państwowym w ramach wielu projektów przemysłowych. Przewidywała też bezpośredni udział 28 liczących się międzynarodowych spółek lotniczych.

"W swojej ofercie Airbus Helicopters zgodził się na utworzenie wraz z WZL-1 jedynego w Polsce państwowego zakładu produkcji śmigłowców, w którym Polska posiadałaby 90 proc. udziałów. Airbus Helicopters zaoferował linię produkcyjną H225M Caracal, identyczną pod względem możliwości jak w istniejącym zakładzie we Francji. Pozwoliłoby to na produkcję śmigłowców zarówno na rynek krajowy, jak i rynki eksportowe. Zakład miałby potencjał rozwoju z myślą o produkcji innych typów śmigłowców w przyszłości. Nasza oferta zawierała zobowiązanie do dostaw śmigłowców wyprodukowanych w WZL-1 na eksport" – napisano także w materiale.

Częścią oferty była także produkcja minimum 50 kompletnych śmigłowców H225 w Polsce.

Reklama

Oprócz linii produkcyjnej śmigłowców Caracal, która zostałaby utworzona w Łodzi, Airbus Helicopters zaoferował Polsce zbudowanie dodatkowego zakładu produkcyjnego, w którym powstawałyby złożone elementy wirników i przekładni dla pełnej gamy obecnych i przyszłych produktów Airbus Helicopters. Początkowo inwestycja ta opiewałaby na 370 mln zł. Projekt został odrzucony przez Ministerstwo Rozwoju, podano także.

PAP / Darek Delmanowicz

W sierpniu 2016 r. Ministerstwo Rozwoju wprowadziło nowe wymagania, jednak - zdaniem Airbus Helicopters - włączenie do oferty niektórych z tych projektów nie było możliwe, w szczególności z uwagi na niezgodność z regulacjami Unii Europejskiej obowiązującymi w przetargu.

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rozwoju podało, że Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters związanej z kontraktem na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii.

Zakup 50 śmigłowców wielozadaniowych był jednym z największych postępowań w ramach programu modernizacji polskiej armii. MON w postępowaniu zakwalifikował wcześniej do sprawdzeń weryfikacyjnych śmigłowiec oferowany przez konsorcjum Airbusa - "Program EC-725 Caracal-Polska". Do przetargu przystąpiły także zakłady PZL-Świdnik, należące do grupy Leonardo-Finmeccanica, ze śmigłowcem AW149 oraz Sikorsky (z grupy Lockheed Martin) z PZL Mielec ze śmigłowcem S70i Black Hawk.