W środę Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nieprawomocny wyrok w procesie 16 gangsterów, oskarżonych w sumie o 49 przestępstw z lat 2008-2010, w tym m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel narkotykami i bronią oraz zabójstwo członka gangu.

Reklama

Prokuratura wniosła o trzy kary dożywocia; sąd wymierzył trzem najważniejszym podsądnym kary po 25 lat, z możliwością ubiegania się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie po 20 latach więzienia. Sędzia Piotr Gąciarek wyjaśnił, że skoro skazani są powyżej 50. roku życia, to ten wyrok "i tak ograniczy ich czynną działalność", bo wyszliby z więzienia jako osoby "dobrze po 70-tce".

Skazano wszystkich podsądnych; najniższa orzeczona kara to 4 lata więzienia; były też grzywny oraz przepadek korzyści uzyskanych z przestępstw - ponad 2 mln zł. Sędzia Gąciarek przyznał, że sąd zdaje sobie sprawę, że będą trudności z ich ściągnięciem.

Postawienie zarzutów w tej sprawie było możliwe m.in. dzięki obszernym wyjaśnieniom złożonych przez część gangsterów.

Grupa "Rympałka" powstała w 1994 r. po aresztowaniu Andrzeja Kolikowskiego, "Pershinga" - zastrzelonego kilka lat później w Zakopanem szefa gangu pruszkowskiego. "Rympałek" był szefem jego "żołnierzy". Najgłośniejszym przestępstwem grupy był tzw. "napad stulecia" na konwój na warszawskim Ursynowie w 1995 r., kiedy bandyci zrabowali ponad 1,2 mln zł.

"Rympałek" został w 1998 r. skazany na 10 lat więzienia za przywództwo zorganizowanej grupie przestępczej. Po odbyciu wyroku zniknął. Według policji, ukrywając się, odbudowywał struktury swej grupy. Został aresztowany w 2010 r. pod zarzutem m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, obrotu narkotykami, napadów i rozbojów.