W 2005 r. za Rafałem Ł. warszawski sąd okręgowy rozesłał list gończy. Rozpoczęto też procedurę związaną z poszukiwaniami międzynarodowymi. Mężczyzna nie zgłosił się wówczas do odbycia kary - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Ucieczki i poszukiwania "Adidasa" zaczęły się jednak już kilka lat wcześniej. Został zatrzymany m.in. w Nowej Zelandii za przemyt narkotyków. W 2001 roku - gdy zwolniono go za poręczeniem, zerwał bransoletkę monitoringu i uciekł do Stanów Zjednoczonych. Tam też go zatrzymano a władze zarówno Nowej Zelandii jak i Polski wystąpiły o jego ekstradycję. Deportowano go jednak do Nowej Zelandii bo wniosek tego kraju był wcześniejszy. - Skazano go tam na na karę 12 lat więzienia - dodał Sokołowski.
W 2006 roku "Adidasa" deportowano z Nowej Zelandii do Polski. Do kraju jednak nie dotarł, zdołał uciec z konwoju na lotnisku Heathrow w Londynie. - Od tego czasu był poszukiwany, a w sprawę jego zatrzymania włączyli się policjanci z CBŚ - dodał rzecznik.
To oni ustalili, że Rafał Ł. może ukrywać się w Bydgoszczy. - Zorganizowali zasadzkę, zatrzymali go na parkingu w okolicach miejsca, gdzie mieszkał. Był kompletnie zaskoczony - zaznaczył Sokołowski. Jak dodał "Adidas" twierdził, że jest kimś innym - posługiwał się dowodem osobistym i prawem jazdy wystawionymi na inne nazwisko.
Rafał Ł. był jednym z członków gangu Marka Cz. pseud. Rympałek (rozbitego pod koniec lat 90.), specjalizującego się m.in. w napadach, handlu narkotykami czy czerpaniem korzyści z prostytucji. Sam "Adidas" miał brać udział w kilku spektakularnych napadach m.in. w kradzieży luksusowego auta z garażu ambasady Brazylii.