Odnosząc się do informacji podanych w piątek przez portal tvn24 i telewizję TVN, PGZ w przesłanym PAP komunikacie oświadczyła, że "Kazimierz Nowaczyk jest zatrudniony w spółce PGZ S.A. na podstawie umowy cywilno-prawnej".
Pracując w spółce PGZ S.A. Pan dr Kazimierz Nowaczyk zajmuje się m.in. opiniowaniem projektów badawczych i rozwojowych prowadzonych w spółkach z Grupy PGZ, co nie oznacza, że Pan dr Kazimierz Nowaczyk jest zatrudniony także w spółkach wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej - zaznaczyła PGZ.
Jak napisał portal tvn.24, "dla Kazimierza Nowaczyka kierowanie podkomisją wyjaśniającą katastrofę w Smoleńsku jest tylko jednym z wielu zajęć". Według portalu Nowaczyk "jednocześnie pracuje dla zbrojeniowego koncernu PGZ i poszczególnych spółek, które wchodzą w jego skład".
Nowaczyk zastąpił na stanowisku przewodniczącego podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej Wacława Berczyńskiego, który zrezygnował 20 kwietnia, kilka dni po opublikowaniu wywiadu, w którym twierdził, że "wykończył" przetarg na 50 wielozadaniowych śmigłowców dla wojska, w którym do ostatecznych negocjacji poprzednie kierownictwo MON wybrało śmigłowce Caracal grupy Airbus Helicopters.
Do podległej resortowi obrony PGZ należą wszystkie państwowe zakłady zbrojeniowe - ponad 60 firm zatrudniających 17,5 tys. pracowników.