"Wierzę, że Pański przykład to jasny sygnał dla oszustów, że nie mogą liczyć na łatwowierność Polaków" – napisał szef MSWiA Mariusz Błaszczak w liście do mieszkańca Jarosławia, który nie uwierzył fałszywemu policjantowi. List ministra jarosławianin odebrał z rąk komendanta powiatowego policji w Jarosławiu i od funkcjonariuszy, którzy brali udział w zatrzymaniu oszusta.

Reklama

Ze starszym mężczyzną skontaktował się człowiek podający się za policjanta i poinformował go, że jego córka spowodowała wypadek. Zażądał 31 tys. zł. za pozytywne "załatwienie sprawy". Mężczyzna nie uwierzył oszustowi. W rozmowie z nim zgodził się na przekazanie pieniędzy, ale zaraz po tym zawiadomił policję. 21-letni fałszywy policjant został zatrzymamy, podczas próby odebrania gotówki. Postawiono mu zarzut usiłowania wyłudzenia pieniędzy.

Dzięki Pana prawidłowej reakcji, przeciwko przestępcy toczy się już postępowanie karne i głęboko wierzę, że nie uniknie on zasłużonej kary. Jestem pod wrażeniem Pańskiego zachowania i czujności – napisał minister Błaszczak w liście.

Jarosławianin jest już drugą osobą wyróżnioną w ten sposób przez szefa MSWiA. Kilkanaście dni temu podobne gratulacje otrzymała 82-letnia mieszkanka Gliwic, dzięki której funkcjonariusze ujęli 64-letniego oszusta, również podającego się za policjanta.

Metody "na wnuczka" i "na policjanta" to popularny sposób wyłudzania pieniędzy od seniorów. W pierwszej, do starszej osoby dzwoni ktoś podający się za jej krewnego, np. wnuka albo kuzyna, z informacją o swoim wypadku czy chorobie. Mówi, że pilnie potrzebuje pieniędzy. Potem wysyła po nie znajomego albo sam umawia go z rzekomą babcią czy dziadkiem, by odebrać pieniądze. W drugim scenariuszu pojawia się "policjant".

Zdarza się też, że oszuści sami każą ofierze zadzwonić pod numer 112, aby potwierdzić swoją historię. Senior ma to jednak zrobić bez rozłączania się, a wówczas telefon odbiera wspólnik, który potwierdzi informację. Policja przypomina, że aby zadzwonić pod numer 112, trzeba najpierw zakończyć poprzednią rozmowę.

MSWiA i policja przypominają, że jeśli znajdziemy się w podobnej sytuacji należy skorzystać z numerów alarmowych 112 lub 997. Porady może nam też udzielić dzielnicowy.

Reklama