Posłanka PiS napisała na Twitterze, że nie zamierza dalej kupować francuskich serów. Zadecydowała tak, ponieważ prezydent Francji Emmanuel Macron krytykuje Polskę.

Reklama

Dwa dni później Lichocka pochwaliła się, że kupiła serek od firmy z Polski. Jednak, jak wytknął jej prawicowy dziennikarz Marcin Wikło, rzeczona mleczarnia choć mieści się w naszym kraju, to jej właścicielem jest właśnie firma z Francji.

Lichocka tłumaczyła później, że chodziło jej o to, by "nie omijać produktów wyrabianych w Polsce".