Policja przekazała już do prokuratury materiały dotyczące wpisów pojawiających się na portalach społecznościach oraz zarejestrowanych i upublicznionych nagrań wydarzeń, które miały miejsce w ostatnich dniach m.in. przed Sejmem i Pałacem Prezydenckim, a wiążą się z szerzeniem mowy nienawiści.
Nie ma przyzwolenia do szerzenia nienawiści i nawoływania do złamania prawa. Policja będzie zwracać uwagę na wpisy w internecie, które mogą wyczerpywać znamiona czyny zabronionego i będzie to zgłaszać do prokuratury. Niezależnie, kto dokonuje tych wpisów i kogo dotyczą te wpisy - zapowiedział Ciarka.
Chodzi o m.in. o nagranie dotyczące ataków słownych i gróźb kierowanych w stronę dziennikarki jednej ze stacji telewizyjnych, oraz nagranie dotyczące "meldunku", jaki miał być złożony jednemu z polityków o obrzuceniu pojazdów jajkami.
W ubiegłym tygodniu w piątek przed Sejmem doszło do przepychanek i ostrej wymiany zdań między ekipą TVP, a prowadzącymi w tym miejscu protest Obywatelami RP. Wydarzenie zarejestrowała kamera. Od jednego z protestujących pracownicy TVP usłyszeli m.in. wulgaryzmy i groźby, w tym: "bo Ci łapy połamiemy". Dziennikarka TVP tłumaczyła, że zajmuje się pracą i apelowała o wzajemny szacunek. "Nikt was tu nie potrzebuje (...), kłamiecie" - usłyszała w odpowiedzi.
Również w piątek policja ujęła cztery osoby, które obrzuciły jajkami samochody wyjeżdżające z terenu Pałacu Prezydenckiego. Samochodami wyjeżdżali pracownicy prezydenckiej kancelarii. Policja skieruje do sądu wnioski o ukaranie w związku z rzucaniem przedmiotem w pojazd.
Zapowiadamy zdecydowane działania przeciwko osobom nawołującym do popełniania przestępstw i wykroczeń. Zabezpieczone dowody, w tym wpisy i wypowiedzi na bieżąco będą przekazywane do Prokuratury - podała policja w komunikacie.
Osoby nawołujące do nienawiści muszą mieć świadomość, że biorą odpowiedzialność za swoje czyny i zdarzenia, do których po takich słowach może dojść - dodał Ciarka.