Były komendant, który został zresztą przez ówczesnego szefa MSWiA, Mariusza Błaszczaka odwołany, nie poniesie żadnych konsekwencji za swoje zachowanie - ujawnia RMF FM.

Reklama

Okazuje się bowiem, że były szef wrocławskiej policji tu po tym, jak został znaleziony kompletnie pijany i bez butów, poszedł na zwolnienie lekarskie. Pojawił się też przed komisją lekarską, która uznała, że mężczyzna jest trwale niezdolny do służby. Przestał więc być policjantem i trał na rentę, więc zgodnie z przepisami, postępowanie dyscyplinarne zostanie umorzone.