Oskarżony o pobicie trener personalny i instruktor samoobrony dopiero teraz zabrał głos w sprawie. Jego partnerka 26-letnia Katarzyna przez ostatnie dni opowiadała o pobiciu i tym, co się wydarzyło. – Rzucił się na mnie, rzucił mnie na podłogę. Najpierw ręce mi mocno trzymał, potem wziął moją głowę i zaczął bić nią o kafelki w łazience. Był pijany. Próbowałam uciec do łazienki, no ale niestety...- mówiła w rozmowie z TVN24.
Poszkodowana miała złamany nos, rozcięty łuk brwiowy, siniaki. 36-latek usłyszał już zarzuty uszkodzenia ciała swojej partnerki. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i zakaz zbliżania się oraz kontaktowania z pokrzywdzoną.
P. postanowił zabrać głos w sprawie i na swoim Facebooku opublikował nagranie z oświadczeniem na temat tego, co się stało. – Dla mnie osobiście jest to historia, jak można zniszczyć komuś życie w trzy godziny. Całą reputację, na którą pracowałem latami – mówi.
– Obawiam się teraz o własne życie, bo dostaję sto smsów dziennie z groźbami, że dostanę kosę albo mnie zabiją za rogiem. Współpracuję z policją, żeby jak najszybciej udowodnić swoja niewinność – powiedział mężczyzna. Poprosił, aby osoby postronne wstrzymały się w ocenie sprawy do momentu wyroku sądu. Zapowiedział, że groźby, które są kierowane pod jego adresem, od razu zgłasza na policję.