Jak pisze wp.pl sąd skazał ją na łączną karę 1,5 roku ograniczenia wolności i 30 godzin społecznych prac za posiadanie heroiny i kierowanie samochodem bez wymaganych uprawnień. Ma też zapłacić 3,3 tys. zł sądowych kosztów.

Reklama

Do zdarzenia doszło na początku kwietnia ubiegłego roku, która wydarzyła się na warszawskiej Pradze. Korynna K.-M. została wtedy zatrzymana do kontroli drogowej. W trakcie przeszukania samochodu policjanci znaleźli woreczek z heroiną. Przy okazji wyszło na jaw, że córka polityka jechała bez uprawnień.

Sprawa trafiła do Prokuratury, a później na wokandę Sądu Okręgowego Warszawa – Praga.

W maju zapadł prawomocny wyrok. – Korynnie K.-M. sąd wymierzył łączną karę roku i sześciu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w miesiącu. Od oskarżonej zasądzono na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.308,10 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych – informuje wp.pl Joanna Adamowicz z biura prasowego Sądu Okręgowego Warszawa – Praga.

Co ciekawe, taki sam wyrok zapadł też wcześniej, na początku lutego. Ale po tym, jak obrońca oskarżonej wniósł sprzeciw od wyroku, trzeba było wyznaczyć drugi termin procesu. Na rozprawie 10 maja sprzeciw został cofnięty, tym samym wyrok się uprawomocnił.

Ani kobieta, ani były europoseł, szef partii Wolność Janusz Korwin-Mikke nie skomentowali sprawy. – A niech ją aresztują. Ja siedziałem za komuny, teraz więzienia są o wiele lepsze niż dawniej. Ona ma trzydzieści parę lat, dorosła jest, niech się tłumaczy. Chłopcom to trzeba czasami pasem przylać, a dziewczynek nie można, widocznie za mało siły tu stosowałem, no tu w ogóle jej nie stosowałem, i takie są skutki – mówił rok temu w rozmowie z portalem.

Córka Janusza Korwin-Mikkego kłopoty z prawem miała już wcześniej. Kilka lat temu, została przyłapana na kradzieży w jednym ze sklepów budowlanych. Korynna K.-M. przyznała się wtedy do winy i została ukarana przez policję mandatem w wysokości 500 zł.