Goprowiec dodał, że mężczyzna w sobotę szedł w kilkuosobowej grupie z Rajczy do bacówki na Hali Rycerzowej. Nikt nie widział, co się stało. Po południu dostaliśmy sygnał od turystów, że znaleźli mężczyznę leżącego w śniegu. Nie był wyziębiony. To prawdopodobnie jakieś nagłe zachorowanie; nagły stan. Mężczyzna został przez turystów przeniesiony do bacówki, gdzie podjęto resuscytację - powiedział Twardowski.

Reklama

Na miejsce wyjechali goprowcy. Do bacówki dotarli także lekarz i ratownik medyczny, których na górę wywiózł kierownik schroniska. Niestety, nie udało się mu przywrócić czynności życiowych. Lekarz stwierdził zgon – dodał goprowiec. Akcja goprowców trwała kilka godzin. Przyczynę śmierci ustalą lekarze podczas sekcji.