"Pozostają w śpiączce, ponieważ są po dużych zabiegach, poddawane intensywnemu leczeniu. Antybiotykoterapia jest na bieżąco monitorowana" - mówi radiu RMF Anna Niedźwiecka ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie leżą zarażone kobiety. Nie ukrywa, że życie obu pacjentek jest zagrożone.

Reklama

Paciorkowcem - podczas zabiegu cesarskiego cięcia - zaraziły się w sumie cztery pacjentki szpitala MSWiA. Trzecia z kobiet jest przytomna, czwarta pozostała w szpitalu MSWiA i już za kilka dni zostanie wypisana do domu.

Paciorkowiec to śmiertelnie groźna bakteria, która wywołuje m.in. zapalenie opon mózgowych, a nawet sepsę. Możliwe, że nosicielem bakterii był któryś z pracowników lub pacjentów. Sprawdzany jest też sprzęt medyczny - informuje RMF.