Marszałek Senatu był pytany w piątek przez dziennikarzy o działania prokuratury i CBA w szczecińskim szpitalu. Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie prowadzi od początku grudnia śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowych przez osobą pełniącą funkcję publiczną w szpitalu w szczecińskim Zdunowie.

Reklama

Bardzo się cieszę, że tam nie było napisane "wanted dead or alive". To jest dla mnie kuriozalna sprawa - powiedział Grodzki, pytany o te działania.

Nie traktuję tego jako polowania na profesora Grodzkiego. To jest polowanie na polski Senat i funkcję marszałka Senatu - podkreślił marszałek Senatu.

To jest bardzo poważna sprawa i będę o tym w poniedziałek rozmawiać z wysokimi oficerami ABW - zapowiedział Grodzki.

Grodzki: Byłem przekonany, że to jakiś fejkowy wpis

Wcześniej tego samego dnia Tomasz Grodzki odniósł się do apelu CBA. Biuro zachęca do zgłaszania się wszystkich osób, "które dały się uwikłać w korupcyjny proceder i wręczyły korzyść majątkową".

Chodzi o śledztwo w sprawie korupcji w szpitalu w Szczecinie Zdunowie, którym wcześniej kierował obecny marszałek Senatu. Tomasz Grodzki, który był gościem TOK FM przyznał wprost, że agenci CBA "nie wystawiają sobie najlepszego świadectwa, bo to oni są od tego, aby takich osób szukać".

Reklama

Jest to skandaliczne. (…) Ja nawet początkowo byłem przekonany, że to jakiś fejkowy wpis, ale okazuje się, że jest prawdziwy - stwierdził marszałek Senatu.

W tej sytuacji Grodzki chciałby zaapelować, by zgłaszały się do niego osoby, którym oferowano pieniądze w zamian za pisanie paszkwili na jego temat.

Też chętnie takie osoby znajdę, bo w odróżnieniu do CBA nie mam narzędzi, by takie osoby weryfikować swoim aparatem - dodał.

Marszałek przypomniał, że poprosił już ABW o pomoc w ustaleniu, kto nachodzi jego byłych pacjentów: - Jeżeli nachodzi ich zwariowany dziennikarz, okej. Jeśli agent polskich służb, to pytanie, skąd pozyskał adresy tych chorych. Ale jeśli to był agent obcych służb, któremu zależy na dezawuowaniu marszałka Senatu, to jest poważna sprawa dla państwa.

Wójcik ws. komunikatu CBA: Nie narusza żadnego przepisu

Tego rodzaju komunikat nie narusza żadnego przepisu - ocenił wiceszef MS Michał Wójcik, odnosząc się do komunikatu CBA dotyczącego korupcji w szczecińskim szpitalu.

Pytany o w radiowej Trójce, czy to standardowe działanie, odparł, że "niestandardowe na pewno jest to (...), że są kierowane różnego rodzaju zarzuty co do trzeciej osoby w państwie". Po to powstało CBA, żeby sprawdzać - dodał.

Dzisiaj, kiedy pojawia się tyle informacji w przestrzeni medialnej, tego rodzaju komunikat nie jest naruszeniem żadnego przepisu - ocenił Wójcik.

Zgodnie z Kodeksem karnym warunkiem uniknięcia odpowiedzialności - jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną - jest dobrowolne zawiadomienie organów ściągania - podkreślił naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski.