Biznes pewnie kręciłby się w najlepsze, bo bizneswoman miała już gotowych 15 tysięcy par skarpet. Jednak łódzka policja postanowiła skontrolować targowiska w Sieradzu i okolicach. Tam zastanowiło ich, że odzież znanych sportowych firm produkowana jest w pobliskim Aleksandrowie Łódzkim. Postanowili zatem sprawdzić zakład. I co się okazało?

Reklama

"Firma zajmowała się legalną produkcją skarpet, a przy okazji wytwarzała także skarpety z logo dwóch koncernów produkujących odzież sportową" - powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska.

Właścicielka firmy już została przesłuchana. odpowie za nielegalną produkcję i wprowadzanie do obrotu odzieży sportowej, skarpet z zastrzeżonymi znakami towarowymi. Grozi jej za do dwóch lat za kratami. Straty producentów, których logo wykorzystała na swoich skarpetach, może sięgać 300 tysięcy złotych.