Zwykle okazuje się, że Polacy, którzy koczują na lotnisku, mieli lecieć "tanimi liniami". Dlatego wielu dla pewności kupuje bilety LOT-u. Tym razem nawet to nie pomogło wrócić do domu na czas.
Ostatni samolot odleciał do Polski wczoraj rano około godziny 8 - mówili dziennikarzom TVN24 wściekli Polacy. Jak twierdzą przedstawiciele przewoźnika, przyczyną odwołanych lotów była gęsta mgła.
"Samoloty nie mogą na Heathrow ani lądować, ani stamtąd startować" - tłumaczył rzecznik prasowy LOT-u Wojciech Kądziołka.