10-metrowa drewniana łódź bardzo szybko zajęła się ogniem i poszła na dno. Zwęglone ciała Polaków odnaleźli dopiero nurkowie. Zwłoki były zmasakrowane, dlatego trudno będzie zidentyfikować zabitych.
Jednak przy jednym z mężczyzn ratownicy znaleźli dokumenty. Wynika z nich, że mężczyzna urodził się w 1953 roku i ma polskie obywatelstwo.
Łódź, na której zamieszkali Polacy, ktoś jakiś czas temu porzucił. Na razie nie udało się ustalić, do kogo należała. Nie wiadomo też, jak długo była schronieniem dla bezdomnych przybyszów z Polski.