Radio RMF FM dowiedziało się, że wojsko rozważa możliwość wspólnej ceremonii pogrzebowej. Jednak jeszcze w piątek minister obrony Bogdan Klich zapowiadał, że wspólnej uroczystości raczej nie będzie, bo kilka rodzin chce osobno pochować bliskich.

Reklama

Ale w weekend armia zaczęła poważnie się zastanawiać nad zmianą planów. Ceremonia odbędzie się prawdopodobnie w Świdwinie. To tam służyło najwięcej spośród pilotów, którzy lecieli samolotem CASA. Po ceremonii pogrzebowej karawany z ciałami żołnierzy mają pojechać do miejscowości, w których mieszkali oficerowie.

W katastrofie pod Mirosławcem 23 stycznia zginęło 20 osób. Wojskowy samolot transportowy CASA C-295M rozbił się podchodząc do lądowania. Zginęli wszyscy, którzy byli na pokładzie - czterech członków załogi i szesnastu oficerów wracających z konferencji o bezpieczeństwie lotów. Wśród zabitych byli wysocy rangą oficerowie brygad, baz i eskadr lotniczych.