Dziś koniecznie trzeba zdjąć nogę z gazu. Na ulicach polskich miast jest zwyczajnie ślisko. Dlatego ci, którzy już pożegnali zimę i zmienili opony z zimowych na letnie, są w nie lada kłopocie. Jednak trudno się dziwić, bo serwisy oponiarskie same uwierzyły w to, że zima już się skończyła, i zorganizowały promocje na zmianę ogumienia.
W stolicy - jak informuje policja - samochody jeżdżą wolniej, niż zwykle. Jeśli po południu sytuacja się nie zmieni, w czasie szczytu komunikacyjnego można się spodziewać wielkich korków.
Najgorsza sytuacja na trasach w kraju jest na Dolnym Śląsku - podaje RMF FM. W okolicach Legnicy tiry mają wielkie kłopoty z podjazdem na wzniesienia. Ich koła ślizgają się na zmrożonej nawierzchni. Podobnie jest koło Jeleniej Góry, na Górnym Śląsku i Podbeskidziu.
Przed południem przez ponad godzinę zablokowana była jednak trasa z Warszawy przez Płońsk do Torunia. Przyczyną był wypadek cysterny, która wpadła do rowu.
Padający śnieg miesza szyki nie tylko kierowcom samochodów. Lepiej ostrożnie stawiać kroki na chodnikach. One również mogą być śliskie.
Zima oszukała nawet naturę. W województwie zachodniopomorskim warstwa śniegu przykryła kwitnące już przebiśniegi i krokusy.