"Tu jest okropnie" - mówił reporterowi CNN 58-letni Carman Bonfiglio, kierowca ciężarówki FedEx, która utknęła w zaspie na jednym z parkingów. "Dziesiątki ciężarówek zakopały się w śniegu i od wielu godzin nie mogą się ruszyć. Czegoś takiego jeszcze nie przeżylem w całej swojej karierze".
W Columbus, stolicy stanu Ohio, w ciągu ostatnich trzech dni spadło ponad pół metra śniegu - najwięcej od 1910 r. Biały puch całkowicie sparaliżował ruch w całym stanie. Podobnie sytuacja wygląda w sąsiednich: Michigan i Indianie. Niektóre hrabstwa wprowadziły nawet zakaz wyjeżdżania prywatnym samochodem z domu.
Oblodzenie, silny wiatr i burze śniegowe wstrzymały niemal cały ruch lotniczy w północno-wschodniej części USA. Zamknięte są m.in. międzynarodowe porty lotnicze w Cleveland, Cincinnati i Columbus.
W Arkansas, Mississippi i Kentucky opady śniegu pozrywały linie energetyczne, pozbawiając prądu kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.