We wtorek wieczorem na ul. Stawowej w Katowicach dwaj mężczyźni i siostra jednego z nich zaczepiali przechodniów, od których żądali drobnych kwot i papierosów. 56-latek odmówił. Wtedy dwóch bandytów wciągnęło go do bramy i tak brutalnie pobiło, że wkrótce potem zmarł. Dziewczyna stała i spokojnie się temu przyglądała.

Reklama

Policja ma już jednego z napastników. Będzie odpowiadał za śmiertelne pobicie. Do aresztu trafiła też dziewczyna - za to, że nie udzieliła pomocy napadniętemu. Drugiego mężczyzny jeszcze nie złapano.

Ci, którzy bili, mogą pójść do więzienia na 10 lat. Bo tylko tyle może zasądzić sąd za tzw. pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Dziewczynie za nieudzielenie pomocy grożą trzy lata więzienia.