W czwartek i piątek na ulicach Warszawy miały miejsce protesty przedsiębiorców. Pierwszego dnia policja prewencyjnie zatrzymała 37 osób, kolejnego – 62 osoby. W sobotę Komenda Stołecznej Policji oświadczyła PAP, że protest miał charakter zgromadzenia nielegalnego i w takiej formule nie powinien się odbyć. Wynika to z obowiązujących obecnie przepisów – zaznaczył asp. szt. Mariusz Mrozek z KSP. Jak wyjaśnił, duża część uczestników protestu lekceważyła przepisy związane ze stanem epidemii.

Reklama

We wtorek Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Warszawie poinformował PAP, że do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie "wpłynęła pewna liczba notatek policyjnych wskazujących jednoznacznie na naruszenie obowiązków - wprowadzonych w związku z ogłoszeniem stanu epidemii - przez niektórych uczestników protestów", które miały miejsce w Warszawie w dniach 7 i 8 maja.

"Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Warszawie, działając w oparciu o obowiązujące przepisy z zakresu zapobiegania i zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, uwzględniając otrzymane informacje, wydał szereg decyzji nakładających na winnych naruszeń prawa administracyjne kary pieniężne" – poinformował PAP PPIS w Warszawie.

Sanepid "przekazał też informacje otrzymane od policji do - właściwych terenowo dla miejsca zamieszkania spisanych osób - innych państwowych powiatowych inspektorów sanitarnych zarówno województwa mazowieckiego, jak i powiatowych inspektorów sanitarnych z innych województw".

PAP zadał także pytanie, czy prawdą jest, że zatrzymany podczas protestów kandydat na prezydenta Paweł Tanajno także został ukarany karą pieniężną. PPIS w Warszawie w odpowiedzi wskazał, że "z uwagi na obowiązujące przepisy z zakresu ochrony danych osobowych nie jest możliwe potwierdzenie tożsamości konkretnych osób, które zostały ukarane w powyższym trybie".

Protest przedsiębiorców na ulicach Warszawy rozpoczął się w czwartek. Uczestnicy przeszli pod Sejm i kancelarię premiera. Domagali się "odmrożenia gospodarki" i szybkiego wsparcia ze strony rządu. W nocy z czwartku na piątek policja zatrzymała 37 osób, w tym kandydata na prezydenta Pawła Tanajno.

Kolejnego dnia, w piątek, grupa protestujących zebrała się około stacji metra Centrum. Po przemarszu, zostali zatrzymani na ul. Emilii Plater. Wśród protestujących byli m.in. poseł Konfederacji Grzegorz Braun i Paweł Tanajno. W piątek wieczorem rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak powiedział PAP, że wśród zatrzymanych jest także Tanajno.

W sobotę KSP podała PAP, że po piątkowym proteście prewencyjnie zatrzymano i przewieziono do jednostek policji 60 osób; dodatkowo dwie osoby są podejrzane m.in. o czynną napaść na funkcjonariuszy. Łącznie czynności prowadzone są wobec 62 osób - poinformowano.