Według pszczelarzy, w ciągu ostatnich trzech lat zginęło ponad 5 milionów owadów.
To jest niesamowita strata, dramat dla rolników, mieszkańców. Gdyby nie było pszczół, nie mielibyśmy czereśni, jabłek – mówi sadownik Krzysztof Czarnecki. – Widać, że ktoś wie, co robi, w którym miejscu należy wtrysnąć truciznę – ocenia właścicielka pasieki Aleksandra Malewska.
W gminie powołano specjalną komisję, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Sadownicy wyznaczyli nagrodę za informację o pszczołobójcy.