Jak przekazał inspektor Jerzy Jabraszko, do interwencji stołecznych strażników miejskich doszło we wtorek około południa.
Zarząd Dróg Miejskich nie wydał zgody żadnemu kandydatowi na umieszczanie banerów nad jezdniami. To kwalifikuje się do punktu 110 paragraf 5 kodeksu wyborczego, który mówi: policja lub straż gminna jest obowiązana usuwać na koszt komitetów wyborczych plakaty i hasła wyborcze, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym. W tym przypadku mówimy o ostatnim aspekcie - tłumaczył strażnik.
Taki baner niefachowo umieszczony może spaść na jezdnię, może uszkodzić pojazd, zasłania widoczność, może też spowodować o wiele groźniejszy wypadek - powiedział.
Wskazał, że w tym przypadku strażnicy miejscy zdjęli z kładki rowerowej koło mostu Curie-Skłodowskiej około sześć plakatów należących do komitetu Andrzeja Dudy. Banery są usuwane bez względu na to, który z komitetów je powiesił - zaznaczył, dodając, że demontowane są też plakaty komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego.
Banery są demontowane, następnie zabezpieczane. Komitety wyborcze są zawiadamiane o tym, że te banery znajdują się w poszczególnych oddziałach straży miejskiej. W tym przypadku jest to oddział terenowy straży miejskiej numer 5. Komitety mają czas, żeby się zgłosić i te banery odebrać - podał. Dodał także, że banery są niezniszczone.
W rozmowie z PAP inspektor podkreślił, że każdy, kto widzi plakat zagrażający bezpieczeństwu, może to zgłosić straży miejskiej.