Jak donosi serwis glosrydzyka.blox.pl, spotkanie Rydzyka z amerykańską Polonią przypominało raczej komediowe show, a nie poważne kazanie.
"Kochani, dzisiaj tyle pięknych słów wypowiedzianych jest tutaj i między innymi ciągle to moje nazwisko nieszczęsne" - tymi słowami rozpoczął swoją przemowę do Polonusów. Ale to był dopiero początek. "Kochani, lepszy rydz niż nic. Tak mówią w Polsce" - przypominał słuchaczom. A ci co rusz przerywali niecodzienną przemowę gromkimi oklaskami.
To tylko zachęcało duchownego do kolejnych dowcipów na swój temat. "A rydzyk to wcale nie jest takie złe. Rydzyki są dobre" - zapewniał, po czym przeszedł w złowróżbne tony. "Tylko żeby nie wszystkie chcieli zjeść. Żeby się nie dać zjeść! Mogą się pomylić, myślą, że rydzyka - a tu sromotnika" - mówił.