Ekspert zaznacza, że noszenie ich czy dezynfekcja rąk to dobry zwyczaj w trakcie pandemii, który ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa. Prezydent zdjął rękawiczkę, żeby przywitać się z wicepremierem? - Savoir vivre savoir vivrem, ale pamiętajmy, że żyjemy w trudnych czasach pandemii. Przywitać można się nie tylko za pomocą podania ręki – komentuje wirusolog i mikrobiolog.

Reklama

Pytany o to, czy liczba zakażonych może być większa niż ta, którą widzimy w oficjalnych statystykach, Gość Radia ZET odpowiada, że oczywiście. - Można z pewnym przypuszczeniem stwierdzić, że osób zakażonych koronawirusem, ze skąpymi objawami albo bezobjawowo będziemy mieli mniej więcej 3 lub 4-krotnie więcej – dodaje. Ok. 10 tys. osób? - Jest to wielce prawdopodobne, bo podobne szacunki są w krajach zachodniej Europy – komentuje dr Dzieciątkowski.

Ekspert zaznacza, że wirus zmutował, ale „ten wariant genetyczny, który najczęściej się teraz stwierdza w Europie i w Polsce ma zwiększoną zakażalność lecz zmniejszoną śmiertelność”. - Trochę rzadziej powoduje zgony i ciężki przebieg. To wariant patogenu, który nie będzie zabijał zbyt szybko swojego gospodarza, bo nie przeniesie się dalej – mówił gość Beaty Lubeckiej.