Jednak niechęć do piosenek Maryli Rodowicz to niejedyny powod, dla którego Jadwigi Staniszkis zabraknie na imprezie Lecha Kaczyńskiego. "Nie jestem częścią establishmentu, nie mam na nic wpływu, nikt moich rad nie słucha, więc nie chcę być częścią <onych>. Poza tym nie mam długiej sukni, mąż - smokingu; po prostu nie mieszczę się w takich wydarzeniach" - mówiła profesor Staniszkis w programie "Kropka nad i".
Nie podoba się jej też to, że Lech Kaczyński nie zaprosił na uroczystość byłego prezydenta Lecha Wałęsy. "Jeśli zaprosił Aleksandra Kwaśniewskiego, to otoczenie służbami nie powinno mu przeszkadzać. Tym bardziej powinien zaprosić Wałęsę" - uważa profesor.