Medycy na Granicy to inicjatywa osób z wykształceniem medycznym, które w strefie przy granicy z Białorusią pomagały nielegalnym imigrantom potrzebującym pomocy.
Do zniszczenia pięciu aut należących do grupy doszło w nocy z soboty na niedzielę. Na opublikowanych wtedy w mediach społecznościowych przez Medyków na Granicy zdjęciach widać było, że auta mają powybijane szyby, potłuczone reflektory, zniszczoną karoserię; samochody miały też poprzebijane opony.
Zatrzymania
W środę policja zatrzymała trzy osoby podejrzewane o związek z tym przestępstwem: dwóch mężczyzn w wieku 23 i 25 lat oraz 23-letnią kobietę. To mieszkańcy Białegostoku, jak podawała policja - związani z miejscowym środowiskiem pseudokibiców. Do śledztwa zabezpieczono ich telefony komórkowe, laptopy oraz niebezpieczne narzędzia - maczety i noże.
Cała trójka usłyszała zarzuty zniszczenia mienia; grozi za to do pięciu lat więzienia. Wszystkie te osoby nie przyznają się, odmówiły składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Prokuratura Rejonowa w Hajnówce skierowała do sądu wnioski o 3-miesięczne areszty dla wszystkich podejrzanych.
Jak poinformował PAP szef hajnowskiej prokuratury Jan Andrejczuk, sąd uwzględnił w piątek wnioski o areszt obu mężczyzn, z tym że nie na trzy, a na dwa miesiące. W przypadku podejrzanej kobiety sąd oddalił wniosek śledczych o aresztowanie; zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Prokuratura nie wyklucza złożenia zażalenia, ale decyzję podejmie po zapoznaniu się w przyszłym tygodniu z uzasadnieniem decyzji sądu.
W związku ze zniszczeniem aut, działacze inicjatywy Medycy na Granicy zakończyli nieco wcześniej, niż planowali, swoją misję medyczną przy granicy z Białorusią. Od 16 listopada ich działania przejął Poland Emergency Medical Team PCPM - Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM, który pełni 24-godzinne dyżury w pobliżu polsko-białoruskiej granicy, poza strefą objętą stanem wyjątkowym.