Norki, nutrie, króliki i znajdujące się pod ochroną gronostaje - futrami tych zwierząt obszyte są togi rektorów. "Pomysł na akcję <Gronostaj> przyszedł mi do głowy, kiedy po raz kolejny zobaczyłem w telewizji rektora ubranego w futrzaną pelerynę. Pomyślałem, że to straszny archaizm, który w dodatku sprzyja łamaniu praw zwierząt. Przecież aby powstała jedna rektorska toga, życie musi stracić kilkadziesiąt zwierząt" - mówi DZIENNIKOWI Marcin Suchorzewski, absolwent szczecińskiej politechniki.
Jeszcze jako student wspólnie z kolegami z wydziału informatyki wysłał w tej sprawie list otwarty do Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP). Młodzi ludzie chcieli w ten sposób zwrócić uwagę władz akademickich, że kontynuowanie zwyczaju oznacza przyzwolenie na zabijanie zwierząt. Jednak z wyjątkiem kilku głosów poparcia, wyrażonych zazwyczaj anonimowo, akcja nie spotkała się ze zrozumieniem. "Rektorzy zasłaniali się wielowiekową tradycją. Pytanie tylko, czy każdą tradycję należy kontynuować bez względu na jej konsekwencje?" - zastanawia się Suchorzewski. Argumentowali także, że to nie oni napędzają koniunkturę na rynku futrzarskim, i tłumaczyli, że obszyte gronostajami togi są przez nich dziedziczone po poprzednikach i służą przez wiele lat.
Dlaczego więc studenci uparli się, by rektorzy zrezygnowali z tradycyjnych strojów? "To osoby publiczne, reprezentujące świat nauki, autorytety, z których ludzie są skłonni brać przykład. Z takiego samego założenia wyszli włoscy ekolodzy, którzy zaapelowali do papieża Benedykta XVI o zrezygnowanie z noszenia prawdziwych futer" - tłumaczy Suchorzewski.
Upór żaków opłacił się. Dziś, ponad dwa lata po rozpoczęciu akcji "Gronostaj", władze uniwersyteckie traktują studencki apel z większą przychylnością. Ostrożne poparcie wyraził już rektor najstarszej polskiej uczelni. "Jeśli ktoś ma pomysł na nowy strój rektorski, który byłby zarówno komfortowy, jak i ekologiczny, proszę o przesłanie projektu do mnie" - mówi DZIENNIKOWI prof. Karol Musioł, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Również przewodnicząca KRASP prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow zgodziła się poruszyć ten temat podczas najbliższego posiedzenia konferencji pod warunkiem, że Parlament Studentów UW zwróci się do niej z oficjalną prośbą w tej sprawie. "Pomysł nam się podoba. Jest duża szansa, że podejmiemy stosowną uchwałę podczas grudniowego posiedzenia" - obiecuje w rozmowie z DZIENNIKIEM Jakub Kozakoszczak z Parlamentu Studentów UW.