Jeden z nich został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego. Obywatel uważa bowiem, że przepis narusza zagwarantowane w ustawie zasadniczej prawo do sądu. Chodzi o regulację, zgodnie z którą w okresie
epidemii lub zagrożenia epidemicznego oraz rok po odwołaniu ostatniego z tych stanów przewodniczący składów orzekających mogą zdecydować - nawet wbrew woli stron - o niejawnym rozpatrzeniu sprawy.

Reklama

Czytaj w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"