Fala powrotów dopiero przed nami. Dlatego w weekend na drogach będzie więcej policyjnych patroli. Drogówka tradycyjnie apeluje do kierowców, by prowadzili wypoczęci, przestrzegali przepisów i - co najważniejsze - nie siadali za kierownicą po alkoholu.
Niestety, między 24 a 26 grudnia wielu kierowców zapomniało o zdrowym rozsądku. 33 osoby przypłaciły to życiem - to o trzech zabitych więcej, niż przed rokiem. I choć w wypadkach ucierpiało mniej osób - 296 wobec 360 rannych rok temu - to policjanci zatrzymali około stu pijanych kierowców więcej.
"Martwi nas fakt, że kierowcy ciągle siadają za kółkiem po alkoholu. Nie wpływają na nich ani apele, ani surowe kary, które im grożą" - mówi komisarz Robert Horosz z Komendy Głównej Policji..
Jego zdaniem, tegoroczne świętowanie Bożego Narodzenia faktycznie zakończy się w niedzielę. "Najprawdopodobniej większość ludzi przedłuży swoje wizyty do niedzieli. Wtedy też spodziewamy się największej fali powrotów, zwłaszcza w godzinach popołudniowych" - zauważył Horosz.
Policjanci przypominają, że wiele osób wyjechało na święta już 22 grudnia. Licząc od tego dnia ofiar, które zginęły w czasie świątecznych podróży jest jeszcze więcej - to ponad 80 zabitych.