Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał we wtorek wyrok w sprawie maltretowania i usiłowania pozbawienia życia 4-tygodniowej dziewczynki, skazując na karę 10 lat pozbawienia wolności jej biologicznych rodziców Klaudię F. i Marcina G.
Sąd orzekł wobec oskarżonych zakaz kontaktowania się z córką oraz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 20 metrów na okres 10 lat - przekazał PAP, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku sędzia Tomasz Adamski.
Dodał, że rodzice mają także zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów albo działalności związanych z wychowywaniem, edukacją, leczeniem małoletnich oraz opieką nad nimi na okres 15 lat. Rodzice zgodnie z wyrokiem sądu, muszą również zapłacić nawiązkę na rzecz córki po 50 tys. złotych.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami
Proces 22-letniej Klaudii F. oraz o rok starszego Marcina G. z Malborka był prowadzony za zamkniętymi drzwiami.
Prokuratura zarzuciła kobiecie i mężczyźnie popełnienie "wspólnie i w porozumieniu przestępstwa znęcania się fizycznego nad dziewczynką oraz spowodowanie u niej ciężkich obrażeń ciała, przez co usiłowali pozbawić ją życia". Według śledczych maltretowanie niemowlęcia miało miejsce nie wcześniej niż 3 stycznia i nie później niż 5 lutego 2020 r.
W toku śledztwa ustalono, że 4-tygodniowe dziecko było szarpane i bite. Doznało stłuczenia głowy w postaci złamania kości ciemieniowej lewej i urazowego obrzęku mózgu, które spowodowały chorobę realnie zagrażającą życiu. Ponadto dziewczynka miała obrażenia w postaci złamania trzonu kości ramiennej, złamania obojczyka, złamania kości udowej oraz licznych powierzchownych urazów głowy.
Nie przyznali się do winy
Klaudia F. i Marcin G. przywieźli niemowlę do Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku (Pomorskie). Oświadczyli lekarzom, że dziecko uderzyło się o fotelik. Dziewczynka miała na ciele liczne obrażenia. Ze względu na ciężki stan została przewieziona do Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. Dziewczynka przez półtora miesiąca była hospitalizowana. Przez 11 dni przebywała na oddziale intensywnej terapii dziecięcej.
Niektóre rany wskazywały, że dziewczynka może być ofiarą przemocy, dlatego pediatrzy wezwali policję, a prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa. Rodzice dziecka po kilku godzinach poszukiwań zostali zatrzymani w pobliżu dworca kolejowego w Malborku.
W trakcie śledztwa Klaudia F. i Marcin G. nie przyznali się do winy.
Radio Gdańsk poinformowało, że dziewczynka o imieniu Luiza ma teraz 2,5 roku. "Od jakiegoś czasu przebywa w rodzinie zastępczej" - wskazuje rozgłośnia.
Wyrok ogłoszony we wtorek nie jest prawomocny.
autor: Piotr Mirowicz