Młody ojciec, mieszkaniec Zambrowa (Podlaskie), oświadczył funkcjonariuszom, że wezwał ich, bo nie ma pieniędzy na taksówkę, a chce iść na dyskotekę. Domagał się, by policjanci zajęli się dzieckiem, bo on "woli imprezować, niż się opiekować”. Kazał policjantom odwieźć córkę do babci, twierdząc, że skoro płaci podatki, taka usługa mu się należy.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po dziewczynkę przyjechała jej babcia. W tym czasie matka małej Wiktorii z drugim dzieckiem przebywała w szpitalu.
"Czy odebrać, czy tylko ograniczyć wyrodnemu ojcu prawa rodzicielskie, zdecyduje sąd rodzinny. Grozi mu także grzywna za nieuzasadnione wezwanie policji" - powiedziała DZIENNIKOWI starszy sierżant Monika Dąbrowska z policji w Zambrowie.