"Prawo nie przewiduje możliwości zaskarżenia pozytywnej decyzji wojewody służącej korzystaniu w ramach zgromadzeń cyklicznych z konstytucyjnej wolności zgromadzeń" - wskazał SN uzasadniając wydane postanowienie.
Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości uzyskały w zeszłym roku na mocy decyzji wojewody mazowieckiego zgodę na taką cykliczną manifestację w latach 2022-24. Od decyzji wojewody w tej sprawie do sądu odwołał się prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Sąd pierwszej instancji 21 lipca ub.r. odrzucił zażalenie, ale po apelacji Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił to postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
W ponownej decyzji warszawski sąd okręgowy uznał, że Rota nie powinna uzyskać zgody na organizację zgromadzeń cyklicznych, ponieważ nie organizowała takich imprez w ciągu ostatnich trzech lat, a to warunek ustawowy jej wydania. Odwołanie wnieśli wówczas organizatorzy Marszu, wojewoda oraz warszawski prokurator regionalny, ale Sąd Apelacyjny w Warszawie 27 lipca ub.r. oddalił wszystkie zażalenia.
Skarga nadzwyczajna Ziobry
Wtedy, w końcu lipca zeszłego roku, skargę nadzwyczajną do SN w tej sprawie wniósł Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Nie można ograniczać demokracji, narodowcy też mają prawo do cyklicznych marszów - mówił wówczas Ziobro.
Prokurator Generalny zarzucił w skardze m.in., że sąd apelacyjny naruszył konstytucyjną zasadę wolności zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Podniósł też, że nie powinno być możliwe odwołanie do sądu od pozytywnej dla organizatorów decyzji wojewody. Przepis ustawy w sposób niebudzący wątpliwości mówi jedynie o możliwości odwołania się od decyzji zakazujących zgromadzenie - wskazywał. Według Ziobry sąd błędnie przyjął też, że nieuprawnionym formalizmem jest argument sądu, że nie spełniono ustawowej zasady co najmniej 3 letniego ciągłego doświadczenia organizatora.
SN - jak zaznaczono w komunikacie informującym o wtorkowym orzeczeniu - wskazał, że w sprawie "kluczowe było rozstrzygnięcie tego, czy pozytywna decyzja wojewody nadająca organizowanemu dotychczas zgromadzeniu status zgromadzenia organizowanego cyklicznego, podlega zaskarżeniu".
W uzasadnieniu orzeczenia podkreślono, że stosowany odpowiednio przepis Prawa o zgromadzeniach "nie pozostawia wątpliwości, że zaskarżenie do właściwego sądu okręgowego przysługuje jedynie wnioskodawcy i tylko w sytuacji, gdy uzyska on decyzję odmawiającą nadania imprezie statusu zgromadzenia cyklicznego". "Jedynie taka wykładnia jest akceptowalna na gruncie art. 57 Konstytucji, gwarantującego każdemu wolność organizowania pokojowych zgromadzeń" - podkreślił SN.
Tym samym - jak wskazał SN - konstytucja i Prawo o zgromadzeniach "wykluczają możliwość zaskarżenia decyzji wojewody pozytywnej dla organizatora pokojowego zgromadzenia przez organ gminy, na której terenie ma się odbywać zgromadzenie cykliczne". "Odmienna wykładnia, przyjęta przez Sąd Apelacyjny, prowadziła do niekonstytucyjnego ograniczenia wolności zgromadzeń i naruszała art. 57 Konstytucji RP" - zaznaczył Sąd Najwyższy.
"Uchylenie zaskarżonych orzeczeń sądów powszechnych przywróciło moc obowiązującą decyzji wojewody mazowieckiego z 19 lipca 2022 r. o nadaniu statusu zgromadzenia cyklicznego Marszowi Powstania Warszawskiego" - skonkludował SN.
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Skargi takie mogą dotyczyć prawomocnych wyroków zapadłych nawet w końcu lat 90. Termin na wnoszenie skarg od takich dawnych orzeczeń został następnie przedłużony do początków kwietnia 2024 r. W Sądzie Najwyższym rozpoznawaniem tych skarg zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotychczas najwięcej takich skarg - łącznie kilkaset - złożył Prokurator Generalny.
Bąkiewicz ogłasza zwycięstwo nad Trzaskowskim
To kolejne zwycięstwo nad Rafałem Trzaskowskim. Cieszę się z decyzji Sądu Najwyższego. Marsz Powstania Warszawskiego wpisał się już w kalendarz dużych wydarzeń w Warszawie. Nic dziwnego, że będzie cykliczny. W tym roku liczymy na rekordową frekwencję. Już zaczęliśmy zaawansowane przygotowania do 1 sierpnia - napisał Robert Bąkiewicz w mediach społecznościowych.
autor: Marcin Jabłoński