"To było okrutne zabójstwo. Żona ofiary została pozbawiona źródeł utrzymania. Ale nie chodzi tylko o pogorszenie sytuacji materialnej. To także strata osoby najbliższej, utrata chęci do życia" - mówi w "Gazecie Wyborczej" sędzia Marta Woźniak.

Reklama

>>>16-latek zabił siostrę i ranił matkę

Okrutny mord miał miejsce w 1998 roku. Przed Wigilią Bożego Narodzenia 57-letni inżynier Andrzej K., kilkakrotnie dźgnął nożem 48-latka. Obaj kłócili się wcześniej o pieniądze. Po ośmiu latach zabójca został skazany na 12 lat więzienia.

>>>Polski kierowca tira zamordowany w Rosji

Wdowa, która została bez pieniędzy na życie, wystąpiła do sądu o odszkodowanie od mordercy. Sąd odmówił, jednak z pomocą kobiecie przyszła prokuratura, która w jej imieniu żądała pieniędzy od mordercy. W końcu sąd wydał pomyślny dla wdowy wyrok. Aby wyegzekwować pieniądze od zabójcy, komornik zlicytuje jego mieszkanie.

Reklama