Zobacz film - UWAGA DRASTYCZNE!

Przed godz. 8 rano strażacy otrzymali informację o uwięzionym łosiu. Prawdopodobnie jeden ze spacerujących czasem w tej okolicy łosi, zaczepił podbrzuszem o wystające z bramy metalowe bolce. Zwierzę próbując się uwolnić, wierzgało rozpaczliwie i jeszcze bardziej się kaleczyło.

Reklama

>>>Bocian kona na oczach internautów

"Łoś za każdym razem, gdy ktoś podchodził bliżej, próbował uciekać i przez to dodatkowo się ranił" - opowiada Marcin Janowski z miejscowej straży pożarnej.

Ulicę zamknięto i wezwano weterynarza. Ten zdecydował, że zwierzę trzeba uspić. Lekarz zaaplikował łosiowi odpowiednie środki i dopiero wtedy przy pomocy ponośnika hydraulicznego strażacy zdjęli go z płotu.

Reklama