Raper jest znany z częstych imprez w Mielnie. Rok temu nagrał piosenkę, która sławi uroki tego miasta. Zatytułował ją "Nasze jest to Mielno". W nim zamieścił tekst: "Tu prawie nie ma emerytów, to nie Kołobrzeg. Nie ma tu geriatryków i bardzo dobrze".

Reklama

>>>Tede: Chcę rozwalić system od środka

To wystarczyło, by zepsuć sobie opinię w Kołobrzegu. Tydzień temu na koncercie w ramach Festival Hip-Hop 2009 w końcu doszło do spięcia. Na awanturę zanosiło się od początku występu rapera. Spora część widowni wyraźnie nie życzyła sobie obecności Tedego w Kołobrzegu.

Jeden słuchacz szczególnie dawał się raperowi we znaki. Stał pod sceną z wyciągniętym środkowym palcem i obrzucał Tedego wyzwiskami. Ten w końcu zareagował zaproszeniem go na scenę. Słuchacz skorzystał, ale nie udało mu się wypowiedzieć. Raper skomentował to wizytę "odsyłając go do szkoły". Na to owacyjnie zareagowała część widowni.

Chwilę potem chłopak wrócił, ale tym razem tylko po to, by zadawać ciosy. Tede próbował się przed nimi zasłonić, a napastnik został zepchnięty ze sceny przez członków jego zespołu. Pod sceną obezwładniła go ochrona.

p

Incydent nie przerwał koncertu. Raper skomentował bijatykę na scenie słowami, że nie wszyscy potrafią się bawić. Ale wizyty w Kołobrzegu najmilej wspominać nie będzie.