Do akcji zadysponowana została między innymi Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego z Ostrowa Wielkopolskiego. Na miejscu pojawiła się też policja.
Kaliska Grupa Eksploracyjna na znalezisko trafiła w niedzielę, 26 listopada, przed godziną 12.
W plastikowej torbie był czujnik dymu
Jak poinformował portal Kalisz24 INFO, obecni na miejscu ratownicy, ubrani w specjalne kombinezony zbliżyli się do wskazanego wcześniej miejsca z miernikami. Okazało się, że znaleziony przedmiot, który z pierwszych przekazanych informacji miał mieć znak radioaktywności, okazał się być starym urządzeniem do wyczuwania dymu.
Służby nie stwierdziły radiacji ani żadnego zagrożenia. Czujka nie była zniszczona ani rozkręcona.
Znalezisko "napędziło strachu"
- Jeden z uczestników poszukiwań wykopał przedmiot z napisem „materiał promieniotwórczy”. Nie mieliśmy zielonego pojęcia co to jest, więc woleliśmy dmuchać na zimne. Wezwaliśmy odpowiednie służby. Jak się później okazało stracha napędziła nam czujka dymu, która zawierała po prostu izotopy promieniotwórcze - mówił portalowi Kalisz24 INFO Konrad Wilk z KGE.
- Takie czujki ze względu na zagrożenie jakie stanowią powinny zostać zutylizowane w odpowiedni sposób. Uważamy, że nasza decyzja była słuszna - podkreślił.
Znaleziony przedmiot został przekazany leśniczemu Nadleśnictwa Taczanów.