Dochodziła godzina 21, gdy strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o zagubionym seniorze. Ten przebywał na terenie pętli autobusowej na Olszynce Grochowskiej.
Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję.
Zareagował kierowca autobusu
Mężczyznę zauważył kierowca autobusu miejskiego, który wskazał go strażnikom. Senior nie umiał powiedzieć, jak znalazł się w tym miejscu.
Nie pamiętał adresu zamieszkania, przypomniał sobie jedynie swoje imię. Aby mężczyzna nie zmarzł, funkcjonariusze okryli go kocem termicznym i zaprosili do radiowozu.
W kieszeni telefon i książeczka wojskowa
Strażnicy stwierdzili, że mężczyzna ma przy sobie książeczkę wojskową, dzięki której ustalono jego tożsamość, oraz telefon komórkowy. Na numer mężczyzny w ciągu ostatnich godzin dzwoniła dość często jedna osoba. Strażnicy połączyli się z nią.
Okazało się, że jest żoną cierpiącego na zaniki pamięci 78-latka i niepokoi się o męża, który kilka godzin wcześniej wyszedł z domu i nie odbierał połączeń. Rodzina wszczęła poszukiwania seniora na własną rękę, gdy zadzwonili strażnicy. Funkcjonariusze odwieźli mężczyznę do domu i przekazali pod opiekę zaniepokojonym najbliższym.
Warto przy tej okazji przypomnieć, że ustalenie tożsamości osób zaginionych, mających kłopoty z pamięcią znacznie ułatwia włożona do kieszeni kartka lub karta ICE z numerem telefonu do najbliższych.