W czwartek, w Radiu Zet szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał jak jego córki – Zosia i Róża – przyjęły nowego członka rodziny oraz jak maluch ma na imię. Ponadto zdradził czym kierował się wybierając się do polityki.

Reklama

Został ojcem po raz trzeci

Pod koniec kwietnia szef MON poinformował w mediach społecznościowych, że po raz trzeci został ojcem. 3890 g szczęścia. Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni- napisał. Po informacji o nowo narodzonym członku rodziny, internauci zaczęli gratulować szefowi MON, maluchowi, dzielnej mamie a także całej rodzinie.

Reklama

Jak syn będzie miał na imię

Urodził nam się synek. Jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany jak syn będzie miał na imię, powiedział: Staś.

Jak zareagowały jego córki

Zapytany o to, jak nowego członka rodziny przyjęły córeczki, powiedział, że bardzo się cieszą. Wskazał, że Zosia ma 5 lat, a Róża 4 lata. Dla nich to ogromne wydarzenie – podkreślił. Dodał, że siostry niezwykle się nim zajmują i opiekują.

Zrobię wszystko, żeby nasze dzieci mogły żyć w pokoju

Zapytany, czy pamięta powiedzenie, że jeśli urodzi się chłopiec, to będzie wojna, powiedział, że tak. Zrobię wszystko, żeby nasze dzieci mogły żyć w pokoju – powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że po to też jest w polityce, żeby „przekazać naszym dzieciom i wnukom Polskę lepszą niż zastaliśmy”.