Borys Budka nie krył swojego oburzenia w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi polskich żołnierzy, którzy usłyszeli zarzuty po tym, jak próbowali powstrzymać forsujących granicę migrantów za pomocą ostrzegawczych strzałów.

Reklama

"Skandaliczna sytuacja na granicy"

Polityk podkreślił, że taka sytuacja jest skandaliczna i żołnierze powinni mieć pewność, że mogą działać zgodnie z procedurami w obronie swojego zdrowia i życia. Dziś jest najważniejsze, aby żołnierze mieli poczucie, że jeśli chodzi o ich bezpieczeństwo, to mogą zrobić wszystko zgodnie z procedurami, aby bronić swojego zdrowia i życia – dodał.

Budka: Powinny polecieć głowy

Budka skrytykował Żandarmerię Wojskową za sposób, w jaki potraktowała żołnierzy. Powinny polecieć głowy w Żandarmerii Wojskowej, jeśli było tak, jak opisują i nie było drugiego dna - stwierdził. Jego zdaniem, reakcja ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zapowiedział wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, jest konieczna i adekwatna do sytuacji.

Bezpieczeństwo na granicy

Budka skrytykował także obecną zaporę na granicy, nazywając ją "dziurawym płotem" zbudowanym przez PiS. Dodał, że dziś nie ma skutecznej zapory na granicy.