"Kilka dni temu przygotowując się do Seminarium OBWE, chciałem odwiedzić stronę Lecha Wałęsy. Wstukałem www.walesa.pl i … Otworzyła się strona Radia Maryja. Ludzie ojca dyrektora korzystając z okazji kupili lub podkupili domenę, na którą dziennie wchodzi pewnie kilka tysięcy ludzi w poszukiwaniu byłego prezydenta" - pisze Cezary Tomczyk.

Reklama

Poseł pisze, że takie rzeczy robi się po to, by nabić sobie statystki odwiedzin i wykazać się później przed potencjalnymi reklamodawcami.

"Jednak Radiu Maryja prawdopodobnie chodziło o coś innego… Przecież RM nie ma reklam (może oprócz swoich produktów)" - zastanawia się na swoim blogu w onet.pl poseł Platformy.

"Wchodząc na stronę walesa.pl, mam prawo oczekiwać, że znajdę tam coś co Wałęsę przypomina. Nie zdziwiłbym się gdybym natrafił na firmę WALESA sp.z o o. W biznesie to normalne, ale katolickie radio które robi coś takiego? Może to złośliwość? Może próba okiełznania wroga?... ale w tym przypadku na pewno nie był to Chrześcijański odruch" - dodaje Cezary Tomczyk.